Sadlor pisze:Mam ten sam problem Ido, nie widzę siebie w społeczności Trynitarnej, a nie znam żadnej Unitarnej, z którą chciałbym się związać. Jak udało ci się z tego wybrnąć? Dodam tylko że dla mnie granica jest bardzo wyraźna a im lepiej poznaję Pismo, tym ostrzejsza się ona robi.
Powiem z autopsji. Nie wiem czy rozumowo, poprzez lepsze poznawanie Pisma, poprzez angażowanie tylko umysłu można dojść do innych wniosków, od tych - założonych. Pan zostawił nam zgodnie z obietnicą Pomocnika, który pomoże przebrnąć przez trudne sprawy. Moim zdaniem, a raczej Pisma, należałoby skorzystać z udostępnionej pomocy. Kwestie doktrynalne są mocno osadzone u byłych śJ i nie są łatwe do skorygowania bez pomocy Ducha Świętego. A modlić się często nie potrafimy lub czujemy wewnętrzne opory. Ruszyłam z duchowej uwięzi, kiedy zaczęłam prosić Ducha Świętego o pokierowanie i działanie.
Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was.
A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.
Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie.
(Jn 16)